Herbowy koktajl

 

Herbowy koktajl czyli genealogia na wesoło

by Max Jankowski 2011 & 2020




Seweryn Uruski w swoim "Herbarzu - Rodzina" stworzył taki oto "koktajl herbowy", wg. niego niby wszystko się zgadza, ale mieszanka jest imponująca. Według mnie mamy tu do czynienia z jednym wizerunkiem herbu, właściwym - Dąbrowa - reszta to nieumiejętne odczytanie herbów przez zgłaszających się z podaniem kandydatów z rodziny Jankowskich lub nieprawidłowej weryfikacji herbów przez urzędników KRSW. Najbardziej intrygujący jest Piotr h. Nowina, syn Stefana h. Jastrzębiec, synowie jego Emil i Augustyn wylegitymowani z Korabem. Na podstawie takich wywodów jedno przychodzi na myśl, że owe dziwne odmiany - klony Dąbrowy przemianowanej na Jastrzębca to herby Korab, Nowina czy później Łodzia odm. mazowiecka a w końcu h. Jankowski – że jest to jeden i ten sam herb - podkowa zmienia się w łódź i chomąto, krzyż zmienia się w miecz, później w maszt... są to oczywiście przemyślenia autora eseju. Dowód mamy poniżej, w wypisach z Herbarza Uruskiego. Boniecki, uważany za bardziej krytycznego historyka w swoich tezach, w swoim "Herbarzu Polskim" lokalizuje herbownych i ich herb jako Jastrzębiec, klan kujawski.

Przyjrzyjmy się teraz wypisom z Herbarza Uruskiego:

Po Wojciechu h. Jastrzębiec, w 1700 r. dziedzicu dóbr Śmielnik Górny, w wojew. brzesko-kujawskiem, pochodzący, Antoni, syn Jana i Justyny z Tańskich, urzędnik w Komisji Skarbu, wylegitymowany w Królestwie 1844 r. (inni członkowie jego rodziny wylegitymowali się z herbem Poraj). [Ur. T5, s.356]

Po Antonim h. Jastrzębiec, właścicielu wsi Śmielnik, notowanym w aktach kowalskich 1748 r., syn Stanisław miał syna Bartłomieja, po którym z żony Katarzyny Bielickiej synowie: Rafał-Gabryel, dziedzic wsi Księża Kępka, w pow. kujawskim, w 1839 r., Aleksander w 1844 r. i Karol 1850 r. wylegitymowani w Królestwie (inni potomkowie Antoniego wylegitymowali się z herbem Korab). [Ur. T5, s.356]

Po Stanisławie, synu Antoniego, dziedzicu dóbr Śmielnik, na Kujawach 1760 r., pochodzący, Augustyn i Emil, synowie Piotra h. Korab, wylegitymowani w Królestwie z tym herbem w latach 1861—1862 r. (inni potomkowie pochodzący od tego Stanisława wylegitymowani z herbem Jastrzębiec). [Ur. T5, s.359]

Piotr h. Nowina, syn Stefana (Szczepana) i Marianny z Wilrejków, ur. 1786r. w m. Trzemesznie, w Wielkim Ks. Poznańskiem, postąpił na służbę 1806 roku do 11 pułku piechoty Ks. Warszawskiego i w 1808 roku został podporucznikiem, 1810 r. porucznikiem, a 1813 r. kapitanem w tymże pułku i w 1815 r. przeznaczony do 4 pułku strzelców pieszych; ostatnio major wojsk polskich. Odbył kampanię 1807 r. przeciw Prusom, 1809 r. przeciw Austrii, a w 1812 r. był w bitwach pod Ekau, Illuxt i Labiau. W 1825 roku umieszczony jako kontroler kasy przy kanale nawigacyjnym, został następnie poborcą kasy obwodu łęczyckiego, a w 1849 r. na mocy decyzji Heroldii, z zasady posiadania dóbr Śmielnik Górny i połowy Dolnego przez ojca jego Stefana h. Jastrzębiec w 1748r., został zatwierdzony w szlachectwie w Królestwie z prawem zapisania do ksiąg szlachty gub. warszawskiej. Piotr um. 1857 r. w Warszawie, pozostawiwszy córkę i dwóch synów (Księgi Wojskowe). [Ur. T5, s.360]

Po Wojciechu, dziedzicu dóbr Śmielnik Górny 1700 r., (herbu Jastrzębiec), pochodzący: Bogumił h. Poraj, syn Szymona i Agaty z Byszewskich, dziedzic dóbr Woli Branickiej, w pow. łęczyckim, radca wojew. mazowieckiego 1830 r., sędzia pokoju okręgu zgierskiego, i Jan, syn Antoniego, wylegitymowani z herbem Poraj w Królestwie 1841—1855 r. [Ur. T5, s.362]

Po Stanisławie h. Jastrzębiec, dziedzicu wsi Śmielnik Górny, cytowanym w aktach przedeckich 1760 r., syn Jan miał syna Wincentego, po którym z żony Julianny Jaraczewskiej synowie: Jan w biurze Namiestnika w Warszawie, Julian i Romuald wylegitymowani z herbem Poraj w Królestwie 1849 r. (inni potomkowie Wojciecha i Stanisława, dziedziców dóbr Śmielnik, wylegitymowali się w Królestwie z herbami, Jastrzębiec i Korab). [Ur. T5, s.362]

Wojciech h. Jastrzębiec 1700 r. i Stefan h. Jastrzębiec 1748 r. byli właścicielami Śmielnika, w województwie brzesko-kujawskim (Herbarz Królestwa Pol.). Potomkowie ich: Rafał, Aleksander i Karol, synowie Bartłomieja i Katarzyny, Antoni, syn Jana i Justyny, legitymowali się ze szlachectwa z herbem Jastrzębiec i zapisani do ksiąg szlachty Królestwa Pol., w pierwszej połowie XIX-go wieku. [Bon. T.8, s.203]

Z w/w w księgach szlachty KP wpisani pod herbem:

Jastrzębiec – Antoni Kazimierz (1818-1860), syn Jana (szynkarz z woj. Poznańskiego +1818 W-wa) i Justyny z Tańskich; Otrzymał legitymację szl. nr. 364 jako urzędnik Komisji Skarbów, bezpotomny; Ta rodzina nie ma nic wspólnego z Jastrzębcami.

Jastrzębiec – Rafał Gabriel (1806-1843) dz. Księżnej Kępki, Aleksander (1813) rządca d. Sobota, Karol Tymoteusz (1816), ekonom, synowie Bartłomieja (*1775) i Katarzyny Bielickiej (*1781-1845), wnukowie Stanisława (niepotwierdzone) Ci są znani jako Jastrzębce z Kujaw;

Korab – Augustyn Jan (1844-1875), oficer WC i Emil Józef (1849), stolarz, synowie Piotra (Woźny Heroldii h. Nowina? ur. 1808 Dąbrowice – 1865 W-wa) i Marianny Szyńskiej, wnukowie Stefana h. Jastrzębiec (fałsz) Piotr był synem Jana, szewca i Salomei z Włodarskich. Ta rodzina nie ma nic wspólnego z Korabitami;

Nowina – Piotr (1786-1857 W-wa), major WP, syn Stefana (h. Jastrzębiec), posesor Mitawy? i Marianny Wirlejk; Stefan nie miał nic wspólnego z Jastrzębcami, brak jest dokumentów potwierdzających taki związek. Miejsce ur. Piotra podawane jako Trzemeszno lub Mitawa. Legit. Szl. Nr. 94;

Poraj – Bogumił Ignacy (1781-1845), Sędzia Pokoju pow. Zgierskiego, syn Szymona (ca.1748-1804 Oczków), dz. Woli Branickiej i Agaty Byszewskiej; Legit. Szl. Nr. 269; Nie znani są rodzice Szymona, trudno jest potwierdzić pochodzenie z Porajami. Dzieci Bogumiła i Józefy z Pruskich: Feliks Antoni (1838-1863) i dwie córki, dziedzictwo Wola Branicka;

Poraj – Jan Wincenty (1823), urzędnik Biura Namiestnika KP, Julian Makary (1833), urzędnik KRSW i Romuald Nikodem (1834-1885), policmajster w Warszawie, synowie Wincentego (1797-przed 1871), krawca z Koła i Julianny Jaraczewskiej, wnukowie Jana (1770-1829), ogrodnika i Elżbiety, prawnukowie Stanisława h. Jastrzębiec (fałsz); Wymienieni, nie mieli nic wspólnego z Porajami, a tym bardziej Jastrzębcami, gdyż wspomniany Jan nie był synem Stanisława lecz Tomasza i Marianny! Wszyscy trzej synowie Wincentego byli wpisani do Ksiąg Szlachty KP, najpewniej, za zasługi!

Poraj – Jan (ca.1807) syn Antoniego i Marianny, wnuk Wojciecha – brak akt potwierdzających związek z Porajami, brak akt rodziny; Notowany w Heroldii w 1855 r.

Podsumowanie 

Jedynym sposobem, który sprowadził by te wszystkie wymienione osoby do jednej rodziny pieczętującej się jednym herbem, jest sposób, by te wszystkie wpisy potraktować bez przydzielenia herbu. Wtedy, o dziwo, zaczyna rysować się całkiem sensowna genealogia Jankowskich. To potwierdza jedną, najważniejszą tezę, że Herbarze Uruskiego i częściowo Bonieckiego to spisy rodów bez 100% pewnej przynależności herbowej (w przypadku rodziny Jankowskich – sprawdzone).

Wnioski końcowe i weryfikacja osób wymienionych w spisach szlachty KP i Herbarzu Uruskiego

W podanych powyżej wywodach przede wszystkim jest bardzo dużo błędów m. in. czasowych. Na podstawie akt USC możemy w prosty sposób zweryfikować podane dane.

· Antoni Kazimierz (*1818 Warszawa +1860 Warszawa), to faktycznie syn Jana i Justyny z Tańskich ale wnuk Kacpra i Jadwigi Jankowskich pochodzący z W. Ks. Poznańskiego – wywód w Herbarzach był by fałszywy;

·  Rafał (1806-1843), Aleksander (1813), Karol (1816) to faktycznie synowie Bartłomieja (1775) i Katarzyny Bielickiej (1781-1845), faktycznie wnukowie Stanisława i Małgorzaty z Karskich, prawnukowie Antoniego (1713 Smielnik) i Agnieszki, ppwnukowie Wojciecha (+1769 Izbica Kuj.) wszyscy pochodzący z rodziny Jankowskich z Kujaw;

· Augustyn (1844 Warszawa-1875) i Emil (1849 Warszawa) to faktycznie synowie Piotra (1808 Dąbrowice +1865 Warszawa), woźnego Heroldii i Marianny d. Szyńska, ale faktycznie wnukowie Jana i Salomei z Włodarskich (!), zatem nie byli wnukami Stefana jakoby h. Jastrzębiec; Ta linia ewidentnie fałszywa!

· Piotr (*1786 Trzemeszno albo Mitawa +1857 Warszawa) faktycznie syn Stefana (h. Jastrzębiec?), posesora wsi Mitawa i Marianny Wirlejk. Ożeniony w 1814 w Bydgoszczy z Anną Tłoczyńską c. Jana, z nich Amilkar (1817 Augustów-1835), Julian (1819 Lublin-1860 Warszawa) oraz córka Emilia (1825 Opacz +1882 Sompolno) 1v. Pękosławska; Linia wymarła.

· Bogumił Ignacy (1781 Wierzbówka +1845 Wola Branicka) faktycznie syn Szymona (ca.1748 +1804 Oczków) i Agaty Byszewskiej (ca.1750 +1814 Karkoszki) c. Marcina i Marianny Smarzewskiej, czy był wnukiem Wojciecha (jak świadczy jego spreparowany i mijający się z czasem wywód przed Heroldią?) być może był prawnukiem?; Nie ma na to dowodu. Jest za to informacja, że Szymon ur. się w 1724 na Podlasiu (par. Jabłoń), i być może faktem jest, że otrzymał dla żony swojej Agaty z Byszewskich posag od Wawrzyńca Jasieńczyka Jabłońskiego w 1776 r.? Zgodnie z tym zapisem był by wnukiem Jakuba (*1675) i Anny, a prawnukiem Wojciecha? Jaki ma to związek z h. Poraj? Żaden. Na Podlasiu nie ma takiego herbu!

· Jan (1823 Koło), Julian (1833 Łęczyca) i Romuald (1834 Łęczyca) to faktycznie synowie krawca z Łęczycy Wincentego (1797 Chocz?) i Julianny Jaraczewskiej (1797 Dobrów +1871 Warszawa), faktycznie wnukowie Jana ogrodnika s. Tomasza (!), i Elżbiety, niestety nie byli prawnukami Stanisława h. Jastrzębiec; Linia ewidentnie fałszywa!

· Jan syn Antoniego h. Poraj – Jan, z zapisów Heroldii gub. Radomskiej, ur. się w 1791 r. był sierżantem WP (wg. Aktu chrztu z 1821 par. Płock), był synem Antoniego i Marianny. Po nim, z Wilhelminy Szymanowskiej (ślub przed 1814?) syn Karol (1814 Gdańsk), siodlarz, który to zapewne złożył podanie w Heroldii w 1855 r., wylegitymowany wraz z synem Stanisławem (1847 Końskie). Jan zm. 1859 r. w Wieliszewie (jako wdowiec po Honoracie Hinc?). Niestety na podstawie dostępnych akt nie można potwierdzić pochodzenia Jana po Wojciechu. Linia, zatem wydaje się podejrzana.

Na tym kończę to krytyczne opracowanie pt. „Koktajl herbowy”. W zasadzie, wśród współczesnych badaczy genealogów potwierdzone jest w dużej części przypadków, że zapisy w Herbarzu Uruskiego są wyjątkowo mylące i fałszywe. Ja przytoczyłem na to dowód. Dzisiaj wiadomo, że utworzona na podstawie ukazu cesarskiego z 25 VI/7 VII 1836 r. oraz art. 51-55 prawa o szlachectwie z tejże daty tzw. Heroldia KP (funkcjonująca w latach 1826-1861) to twór moskiewski, mający za zadanie spisanie wszelkich familii, których przedstawiciele byli lojalni wobec Moskwy, którzy nie popierali prądów niepodległościowych (nie brali udziału w powstaniu 1831 r.), którzy dążyli do kariery w dobie zaborów. Wydaje się, że projekt ten przyniósł oczekiwane rezultaty. Oczywiście w Spisach znalazły się familie dawne, tak by składający podania nie zwietrzyli podstępu Moskwy. Jest to jednak niewielki procent z faktycznej liczby szlachty.

W projekcie urzędu „Heroldii” zakładano przywrócenie szlachcie rodowej należnych jej praw (utraconych w 1807 r. przez zrównanie stanów), a przede wszystkim stworzenie możliwości uzyskania tytułu szlacheckiego osobom zasłużonym w wojsku i administracji. Prawo to opierało się na analogicznej ustawie obowiązującej w Cesarstwie Rosyjskim od maja 1832 r., wprowadzało w Królestwie Polskim rosyjską procedurę „nabycia szlachectwa z mocy prawa”. Podstawę o ubieganie się o szlachectwo dziedziczne dawało wojskowym w służbie czynnej uzyskanie stopnia oficerskiego, urzędnikom zaś nominację na urząd cywilny klasy IV. Natomiast szlachectwo osobiste mogli nabyć wojskowi, którzy otrzymali stopień oficerski w chwili zwolnienia ze służby, a także urzędnicy państwowi sprawujący urząd klasy X.

Prawo o szlachectwie zabezpieczało także tytuły już posiadane, pod warunkiem ich udowodnienia na podstawie dokumentów potwierdzających, że jeden z przodków w linii męskiej przed 1775 r. posiadał „zupełnym prawem własności” jedną cała wieś albo przed 1795 r. był posłem lub senatorem na Sejm, dygnitarzem koronnym, bądź był odznaczony Orderem Orła Białego czy też św. Stanisława. Ponadto szlachectwo mogło być uznane w razie udowodnienia, że osoba ubiegająca się o nie miała stopień oficera polskiego (od kapitana w górę), służyła przed 1831 r. w Wojsku Polskim i nie uczestniczyła w powstaniu listopadowym. Problemy z przedstawieniem tych dokumentów oraz kosztowna procedura legitymacyjna były przyczyną wprowadzenia pewnych zmian w prawie o szlachectwie. I tak postanowieniem cesarskim z 3/21 XII 1839 r. zliberalizowano dotychczasowe kryteria legitymacyjne. Odtąd wystarczyło tylko udowodnić posiadanie wsi przed 1795 r. (a nie jak dotąd przed 1775 r.) lub piastowanie urzędu ziemskiego (nie tylko koronnego!).

W trakcie swojej 25-letniej działalności Heroldia wylegitymowała około 5 300 rodzin. Na podstawie zgromadzonego materiału aktowego opublikowała drukiem Spis szlachty Królestwa Polskiego (podając w nim nazwisko, imię, imię ojca i numer zapisu w księdze szlachty) oraz dwujęzyczny Herbarz rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego. Zawiera on alfabetyczny wykaz herbów. Został podzielony na trzy działy: "I - rodziny szlacheckie posiadające tytuły honorowe; II - rodziny należące do stanu szlacheckiego przed ogłoszeniem prawa; III - rodziny weszłe do stanu szlacheckiego po ogłoszeniu prawa". Dwa ostatnie działy zostały ułożone alfabetycznie według nazw herbów. Po likwidacji III Rady Stanu Królestwa Polskiego (1867 r.) na podstawie ukazu cesarskiego z 27 II/11 III 1870 r. zatwierdzanie tytułów szlacheckich zostało podporządkowane Departamentowi Heroldii Rządzącego Senatu w Petersburgu.

Jakie są z tegoż koktajlu herbowego wnioski? 

Związanie wielu rodów Jankowskich wymienionych w Herbarzach Uruskiego i Bonieckiego z herbami Jastrzębiec, Poraj, Nowina, Korab było umowne i brak jest jakichkolwiek dokumentów potwierdzających te związki. Widać, że Komisja przyznała jakiś herb, na podstawie wypisów ze starych herbarzy. Określono mniej więcej rejon zamieszkania tych dawnych rodów i odpowiadające tym rejonom herby przypisano kandydatom "nowym szlachcicom". Piszę tu oczywiście o sytuacji Heroldii w Królestwie Polskim, pod której to skrzydłami tworzył swoje „heraldyczne bajki” Seweryn Uruski. Ja udowodniłem, że co najmniej 60% przyznanych rodzinie Jankowskich przez Heroldię herbów to fikcja. Podane dane nie pasowały do rzeczywistych akt metrykalnych. Osoby składające podania to głównie urzędnicy i wojskowi moskiewscy. Podane genealogie w większości fałszywe. Takie to były czasy. 

Ważne, by dzisiaj, podczas analizy dokumentów mieć na uwadze te w/w problemy i krytycznie podchodzić do podanych w Herbarzach często sensacyjnych danych.

 

Esej napisałem dn. 13 października 2011 roku, aktualizowałem w 2020 r.

Max Jankowski

Translate